Pieniądze giną z kont

Zaczęło się od zwykłego przelewu na konto Viatoll (system elektronicznego poboru opłat za przejazdy). Przelew przez dwa dni widniał pod hasłem „w trakcie realizacji” a zadeklarowana kwota została zablokowana na koncie użytkownika w banku PKO BP. Po dwóch dniach pieniądze „wyszły” z konta, ale nie zasiliły konta Viatoll.

Właściciel konta przejrzał historię wpłat z ostatnich 2. lat i okazało się, że identyczna sytuacja miała miejsce 18. miesięcy wcześniej. Zgodnie z procedurą zgłosił do systemu iPKO zaginięcie obu kwot. Pracownik infolinii po standardowej weryfikacji konta użytkownika i zalogowaniu przezeń numerem identyfikacyjnym do systemu bankowego, sprawdził, że opisana sytuacja rzeczywiście miała miejsce. Wypełnił więc w imieniu poszkodowanego stosowną reklamację z żądaniem zwrotu pieniędzy. Należy podkreślić, że w systemie bankowym obie operacje widniały jako zrealizowane, a w rzeczonym czasie w systemie Viatoll nie odnotowano wpłat. Z reguły pieniądze trafiają w niemalże tej samej minucie na konto Viatoll. W opisanych sytuacjach widniały jako zablokowane przez bank na okres 2. dni na koncie użytkownika, po czym znikały. Bank zareagował bardzo szybko. W piśmie przesłanym dzień po zgłoszeniu reklamacji stwierdził, że mimo iż pieniądze rzeczywiście zginęły to operacja sprzed 18. m-cy jest już przedawniona i nie zamierzają zwrócić kwoty 1000 zł na konto użytkownika. Bank mimo że ma wgląd w pełną historię konta klienta  nie uznaje reklamacji zgłoszonych po upływie 13. miesięcy. Zatem drodzy klienci banków, jesteśmy zmuszeni sprawdzać czy każda z wykonanych operacji bankowych okazała się skuteczna. Gdyż wśród stek przelewów mogą zdarzyć się takie, które giną po drodze do odbiorcy.

 Natomiast w kwestii zaginięcia pieniędzy przed kilkoma dniami, bank prosi o „potwierdzenie zakupu usługi” i „informacji o podjętych próbach kontaktu z usługodawcą”. Sęk w tym, że do zakupu usługi nie doszło, wskutek braku wpływu przesłanej kwoty, która po drodze rozpłynęła się w powietrzu.

Przyzwyczajeni do „bezpieczeństwa” transakcji bankowych przestaliśmy sprawdzać każdy przelew, przekonani, że skoro właściwie wypełniamy stosowne rubryczki to wszystko ma działać. Tymczasem sytuacje, w których pieniądze znikają z kont bankowych przestają być jednostkowe. Z pewnego letargu i niejakiej automatyzacji wyrwani jesteśmy, gdy giną wielkie kwoty. Natomiast gdy znikają relatywnie niewielkie zwyczajnie możemy przeoczyć ten fakt. Przedsiębiorcy, który robi kilka-, kilkanaście przelewów dziennie, trudno śledzić efekt końcowy każdej operacji. Z góry zakłada, że pieniądze dotrą do adresata, zwłaszcza gdy jak w opisanej historii przelew wykonuje na zasadzie „ponów przelew”.  Na zleconych na tej zasadzie w okresie 2. lat przelewów, 2 z nich nigdy do odbiorcy nie dotarły. Wirtualny pieniądz ma wyjątkowe zdolności do znikania. A klient wraz z pieniędzmi traci zaufanie do instytucji zaufania publicznego.

2.